Strona:PL Urke Nachalnik - Rozpruwacze.pdf/291

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pani otworzyć oczy, ale skoro tak, może i lepiej, że pani będzie nadal zaślepiona...
— Ale niech pan od razu mówi, bez tych wstępów i usprawiedliwień! — podniecała się Aniela.
— Jestem w życiu pedantem i pragnę wszystko mieć w idealnym porządku. Jeżeli pani chce bym jej wszystko opowiedział, proszę przed tym napisać do mego notesika następujące słowa:
„Ja niżej podpisana, Aniela córka Staśka „Lipy“ zobowiązuję się nigdy nie odradzić nazwiska osoby, która dla mego dobra, zdemaskowała Janka“.
Aniela, która była już kłębkiem nerwów, spełnili życzenie Krygiera, byle dowiedzieć się czymprędzej prawdy o Janku.
— Twój Janek — rzekł teraz Krygier poufnym tonem — zdradza cię z inną!
— Co?...
— Niestety, to prawda.
Aniela była bliska obłędu. Chciała, krzyczeć, płakać, tłuc głowa o ścianę. Ale naraz uprzytomniła sobie że Krygier stara się za wszelką cenę ich rozłączyć. W przystępie szału, schwyciła go za klapy i zawołała:
— Podły! Tyranie! Precz stad!...
— Milczeć! Siadaj i słuchaj!
Słowa te były wyrzeczone z taką mocą że Aniela mimo woli wykonała jego rozkaz.
— Nie cofam nigdy słów, jeżeli mi nie ufasz, mogę cię o tym przekonać.
— Proszę ze mną.
Aniela machinalnie sięgnęła po palto i kapelusz.
— Ale jeszcze raz proszę o dyskrecję — powiedział Krygier, gdy znaleźli się na ulicy. — I musi mi pani przyrzec, że zachowa się tam spokojnie i nie wywoła awantur.
Po otrzymaniu tych zapewnień, Krygier podał Anieli adres Reginy.