Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

śleniu, jakby zaszło coś między nimi. Każdy z nich czekał na odezwanie sie drugiego. Obaj przyjaciele czuli, że coś stanęło między nimi, niwecząc swobodę koleżeńską.
— Prawdą jest, że chciałem z Róży zrobić swą kochankę — westchnął kolega Dawida, — ale gdy dowiedziałem się, co to za „mebel“ w tej samej chwili straciłem do niej całą sympatję. A to co ona mówiła, że mnie nie chciała — to kłamstwo. Czy masz zamiar ją wziąć sobie za kochankę? Ja ci nie radzę, to jest „wredna“ kobieta. Dowiedziała się, że masz forsę, więc tak leci na ciebie.
Dawid słuchał i wyczuwał fałszywy ton w jego głosie, zdawało mu się, że kolega stara się rozbić ich parę i że przemawia przez niego zazdrość, a nie chęć przestrzeżenia go przed niebezpieczeństwem, jakie niosła ta kobieta i jeszcze większą miłość poczuł do Róży. Przytem pochlebiało mu, że Staśka nie chciała, a do niego sama się przyczepiła.
W ten sposób doszli do Nalewek, gdzie wreszcie Stasiek zagadnął ze złością:
— Dlaczego mi nie odpowiadasz? Czy głuchy jesteś?
— Nie prawda, co ty mówisz. To bardzo skromna dziewczyna. Ty masz do niej urazę, ona ci w oczy mówiła, że cię nie chce za kochanka!
— Jeżeli ją bierzesz za kochankę, to szukaj sobie drugiego wspólnika od dzisiaj!