Strona:PL Upominek z prac Stanisława Jachowicza.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Wilk i koźle.




Troskliwa o los dziecięcia,
Rzekła koza do koźlęcia:
„Wychodzę teraz na paszę,
Siedźże tu spokojnie wasze;
Nie otwieraj mi nikomu,
Póki nie wrócę do domu,
Chyba, że białą pokażę ci łapkę.“
Wilk, co oddawna miał na koźlę chrapkę,
Myśląc, że zręcznie uda mu się sztuka,
Ledwie matka odeszła do koźlęcia puka.
„Białą łapkę masz nieboże?
Bo inaczej nie otworzę;
Mamunia mi zakazała,
Oj! u ciebie coś nie biała.“
„Masz szczęście — wilk odpowiada,
Biadaby ci była! biada!“





Przestroga.




Schowaj się myszko do jamki głęboko,
Bo kotka na cię ma oko.
Schowała się myszka, kotek łyka ślinkę,
Że mu tak wyborną spłoszono zwierzynkę.
Ależ, moja myszko, żal mi cię nieboże!
Nie dzisiaj, to jutro kot cię złowić może,
Tyś bardzo łakoma, on mistrz wyuczony,
Ani się spostrzeżesz, gdy mu wpadniesz w szpony.