Strona:PL Upominek z prac Stanisława Jachowicza.djvu/039

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Zwierciadło Rózi.




Raz, kiedy Rózia zapłakaną była,
Mama zwierciadło przed nią postawiła.
„Patrzno, rzecze, ta dziewczynka,
U której tak krzywa minka,
Co jej oczki łezka słoni,
I wesoło spojrzeć broni,
Co twarzyczkę ma nabrzmiałą,
W plamkach całą,
U której na czole chmurka,
To jest Rózia, moja córka.
Pamiętaj dobrze, coś teraz widziała.“
Potem o zwierciadełku Rózia zapomniała,
Była grzeczna, uprzejma, wesoła,
Chmurka ustąpiła z czoła,
Śliczny błysnął rumieniec na twarzyczce białej,
Oczy jak gwiazdki błyszczały.
Znowu do zwierciadełka prowadzi ją mama:
„Widziałaś tu dziewczynkę, patrz czy to ta sama?“
Rózia swym oczom wierzyć nie może:
„Jak się w tem szkiełku zmieniło mój Boże!“
Uśmiechnęła się matka. — „Nie, Róziu kochana,
W tobie, ale nie w szkiełku nastąpiła zmiana,
Gdy Rózia będzie grzeczna, łagodna, wesoła,
Szkiełko zeszpecić nie zdoła;
Gdy się tem nie przyozdobi,
Piękną zwierciadło nie zrobi.“