Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W czasach tak przeciw-idealnych jak obecne a braci mołojczéj duchem i sercem, nie zawadzi przypominać starodawne przysłowie facienda sunt haec non omittenda sunt illa – żywy przykład stawiwszy przed oczy. Jak pojedyńczego bo człowieka tak całych narodów wzrok odśrodkowy, okoliczności mocniéj ku poziomowi naginać mogą doczasowo; oderwać go światom nadpoziomym w które wciąż zwracany dostojniejszemi istoty ludzkiéj popędy – płochością lub pogwałtem chyba, sam człowiekli naród mogą.
Ni zawadzi w dobach niejednorakiéj przesady, przesuwać przed olśnionemi oczy wyraziste obrazy rzetelnéj prostoty a mocy przeto, czynów i słowa; toż w chwilach przebujałych zadowoleń z siebie, kiedy nie skąpo rącząt nawet zrywa się zuchawo po rylec Kliony, pokazywać — jakim to dłoniom ona go zwierzać powdzięcza się. Odkąd surowa dykcya historyi rozpiesła w mniej więcej prawdziwą a udatną przy stoliku herbatnim gawędę we Francyi; już u nas na dobre grozi rozgadulić się. Rzesze w dłoń uderzają z poklaskiem, ale jakżeż razi niezmierzony odstęp tych rzesz od owych, które niegdyś na płaszczyznie Olympii przysłuchiwały się nie sarkając na ciemność, przeoszczędnym w wyrazy a bogatym w treść, opowiadaniom dziejopisów.
Wszakże mieliśmy i sami Długoszów, Kromerów, Naruszewiczów, o których śpiżowe tarcze drobne harcowniki dziś kopijki kruszą. Wzoremci i tym mężom byli, nie mało retoryce kosztem