Przejdź do zawartości

Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/416

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wziąwszy naw Peloponnezyan dziesięć i Chijskich dziesięć wyrusza na morze, i uderzywszy na Pteleon ale nie zdobywszy opłynął do Klazomenów, i powoływał tych z ich mieszkańców co sprawie Atheńczyków sprzyjali aby się przesiedlili w głąb kraju do Dafnus i przyłączyli do Lakedacmończyków; powoływał do tego społem i Tamos, Jonii namiestnikiem będący. Kiedy przecież nie usłuchali, wtargnienie do miasta uczyniwszy będącego bez murów, lecz (znów) nie mógłszy zdobyć, odpłynął wśród ogromnego szturmu, sam do Fokaei i Kyme, reszta zaś naw zawinęła do wysp przyległych Klazomenom, Marathussa Pele i Drymussa. Owoż co tylko pozewnątrz było tamże własności Klazomenian, ludzie naw tych dni zabawiwszy dla wiatrów ośm, częścią złupili i spotrzebowali, częścią na łodzie wrzuciwszy odpłynęli do Fokaei i Kyme do Astyocha. Do tegoż przecię tutaj bawiącego Lesbjów przybywają posłowie, pragnących znowu[1] oderwać się; i jego przekonywają, lecz kiedy i Korinthianie i inni sprzymierzeni nie mieli ochoty przyjąć tego odpadnięcia z powodu uprzedniego poszwankowania, Astyoch ruszywszy z miejsca płynął ku Chios. Tymczasem porwane burzą nawy, później dopiero zawijają, inne z innéj strony do Chios. Po tém zdarzeniu także Pedaritos, wtenczas nadciągający lądem z Miletu, gdy stanął w Erythrach przeprawia się sam z wojskiem do Chios; miał on atoli i z owych pięciu naw pod Chalkidejem żołnierzy około pięciuset pod bronią pozostawionych sobie. Gdy tedy oświadczali się niektórzy Lesbiowie z gotowością odpadnięcia, Astyochos przekłada Pedaritowi i Chijom że należy im przybywszy z nawami w pomoc poprzeć oderwanie się Lesbosu; albo bowiem (mówił) sprzymierzeńców więcej nabędziem, albo przynajmniej Atheńczyków, jeśli poszwankują, ugnębim. Lecz ci nie słuchali tego, a Pedarit nawet oświadczył że mu naw Chijów nie powierzy. Astyoch więc zabrawszy pięć naw Korinthjan a szóstą Megarejską nadto Hermionejską jednę nareszcie jeszcze Lakońskie z któremi sam przybył, popłynął do Miletu na naczelnictwo swoje, silnie pogroziwszy Chijom iże zaprawdę (mówił) nie przyjdzie już im w pomoc, kiedy go jeszcze zapotrzebują. I przybiwszy do Korykos w Erythrejskiej zakoczował. Tymczasem Atheńczykowie od Samos do Chios także nadpływający z wojskiem po drugiej stronie pagórka rozdzielającego (dwa naprzeciwne wojska morskie) zastanowili się, i uszli baczności jedni drugich.

Wtém przez Pedarita pod noc listem zawiadomiony Astyoch,

  1. gdyż pierwsze oderwania się zamachy Atheńczykowie napływem w przeważającéj naw liczbie zniweczyli. Patrz Rozdziały téjże xięgi 22 i 23.