Przejdź do zawartości

Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Archestrata syna Lykomedesa i innymi dziesięciu podległymi naczelnikami, nakazują tymże dowódzcom naw ściągnąć od Potidaeatów zakładników, mury ich zburzyć, a nad pobliskiemi miasty strażować, aby się nie oderwały.
Lecz Potidaeaci wyprawiwszy i do Athen posłów, czy jako nie skłonią ich aby żadnych wznowień u nich nie zarządzili, i do Lakedaemony oraz z Korinthianami udawszy się, aby przygotować zemstę, na przypadek potrzeby; skoro u Atheńczyków acz od dawnego czasu układając się nic korzystnego nie wyjednali, gdyż nawy ich i do Macedonii i do nich przeznaczone porówno odpłynęły, tymczasem władze Lakedaemończyków przyrzekły im, że, gdyby Atheńczykowie szli na Potidaeę, oni (Lakedaemończykowie) wtargną do Attiki, — wtenczas dopiero w chwili téj stanowczéj odrywają się Potidaeaci z Chalkidejczykami i Bottiaeami społem się sprzysiągłszy. A Perdikkas namawia Chalkidejczyków, ażeby porzuciwszy i zburzywszy miasta swe ponad morzem, przesiedlili się w głąb kraju do Olynthu i z tegoż jeden gród potężny uczynili; i tym coby miasta swe opuścili w własnéj krainie Mygdonijskiéj około jeziora Bolbe dzielnicę oddał na mieszkanie, dopókiby trwała wojna z Atheńczykami. Ci tedy odsiedlili się w głąb kraju burząc swe miasta i do wojny się sposobili; tymczasem owe trzydzieści naw atheńskich zawija do wybrzeżów Thracyi i opanowuje Potidaeą jako resztę miejsc odpadłych. Wodzowie zaś osądziwszy, że niepodobieństwem jest wojować siłą którą obecnie władali i przeciwko Perdikkasowi i przeciwko oderwanym razem okolicom zwracają się do Macedonii, w którymto celu i uprzednio wyprawieni zostali, i osadziwszy się tutaj kroki nieprzyjacielskie rozpoczęli w towarzystwie Filippa i braci Derdasa którzy z pośrodka kraju z wojskiem wkroczyli.
W tymto czasie Korinthianie, skoro Potidaea odpadła a nawy attickie krążyły około Macedonii, uląkłszy się o tę okolicę i własne w tém upatrując niebezpieczeństwo, wyséłają ochotników z pomiędzy siebie i innych Peloponnezyan skłoniwszy pieniędzmi, tysiąc sześćset ogółem ciężkozbrojnych a lekkozbrojnych trzysta. Dowodził nimi Aristej, syn Adimanta, a przez przyjaźń ku niemu mianowicie wieksza część wojowników z Korinthu dobrowolnie się przyłączała do wyprawy; sam zasię był od dawien dawna przychylny Potidaeatom. Ci przybywają na ziemię Thracką dnia czterdziestego po odpadnięciu Potidaei. Doszła przecież i Atheńczyków natychmiast wiadomość o oderwaniu się miast. Wyprawiają więc, jak tylko wieść przejęli że i owi z Aristejem nadciągnęli tamże, dwa tysiące ciężkozbrojnych własnego obywatelstwa i naw czterdzieści do miejsc odpadłych a Kalliasa syna Kalliadesa jako pierwszego dowódzcę między pięcioma; które to wojsko przybywszy do Macedonii nasamprzód łączy się z owymi tysiąc