Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

towniejszy z obywateli a u ludu nad innych podtenczas przemagający zdaniem, wystąpiwszy powtórnie tak się odezwał.

„Wielekroć jużem ja i indziej przekonał się iż ludowładztwu niepodobném jest nad innymi panować, mianowicie zaś (przekonywam się o tém) w tém oto waszem względem Mytilenejan rozżaleniu[1]. Nawykli bowiem do otw artości i bezpieczeństwa w codziennem ze sobą pożyciu i do związkowych toż usposobienie odnosicie, i ilekroć albo mową usidleni przez nich pobłądzicie albo przez litość (im) pofolgujecie, nie sądzicie że z niebezpieczeństwem dla siebie a nie ku zobowiązaniu sobie związkowych miękniecie, nie bacząc że samodziercze trzymacie panowanie i nad zasadzki sławiącymi i nad niechętnie ulegającymi, którzy nie za sprawą tego czem im się przymilicie siebie (samych) uszkadzając słuchają was, ale za sprawą tego przez co przemocą raczej niżeli ich przychylnością przemagacie ich. Z wszystkiego zaś naj zgubniejszem to jest, jeżelić niewzruszonem nam nic nie ostoi się z tego co się uchwaliło, ni przeświadczymy się że gorszych praw lecz niezmiennych używające Miasto silniejszem jest niżeli wybornych a bezwładnych (niewykonywanych), toż że nieuctwo przy roztropności użyteczniejsze niż biegłość przy niesforności, tudzież że ograniczeńsi z ludzi w porównaniu do rozumnych, ponajwiększej części lepiej sprawują miasta. Tamci bowiem od praw mędrszymi pragną wydawać się i nad to co się każdorazowo wypowiada ku dobru spólności wyższymi, w mniemaniu iżby bodaj znaleźli byli ważniejsze okoliczności do wyjawienia (wyższych) swoich przekonań, i z takich pobudek o szkodę najczęściej przyprawiają miasta; przeciwnie niedowierzający swojemu rozumowi mniej mądrymi wprawdzie od praw być żądają, toż mniej zdolnymi do naganienia mowy nadobnie wygłoszonej, natomiast sędziami będąc bezstronnymi raczej jak szermierzami (słowa), naprawiają rzeczy najczęściej. Tak oto trza i nam postępując, nie przeciw (własnemu) przekonaniu tłumowi waszemu doradzać, uwodzonym krasomówczą dzielnością i walką na rozumy.
„Owoż ja stoję przy mojem zdaniu a dziwię się najprzód tym którzy przedłożyli powtórnie rzecz o Mytilenejach pod rozprawy i czasu przewłokę sprawili, co jest ku korzyści krzywdzicieli naszych (winnych) raczej, — [bo wtenczas (jeśli się kara przewlecze) ten co ucierpiał sprawcę (cierpienia) przytępiającym się gniewem ściga, tymczasem odparcie po napaści jak najbliżej idące, przeciwważąc ją, najsilniej pomstę (odwet) podejmuje (wypełnia)] — dziwię się zatem kto mi zaprzeczy i silić się będzie wykazywać że Mytilenejów krzywdy nam użytecznemi są, a nasze klęski[2] dla związkowych szkody utwierdzają. Toć widna że (ten) albo sile wywodów zaufawszy wytężać się będzie na odwrot wykazać, iż to co zgoła uznanem (wczoraj) zostało, nie zostało postanowionem, albo zyskiem podżegany blaskiem wypracowanej mowy uwodzić (oślepiać) kusić się będzie. Otóż Miasto z tego rodzaju zapasów nagrody innym (retorom) rozdaje, a samo niebezpieczeństwa odnosi. Winni wżdy temu wy jesteście, zgubnych tych zawodów urządziciele: którzy to nawykliście widzami popisów mówczych bywać a słuchaczami tylko czynów, o przyszłych wypadkach ze słów krasomówczych miarę biorący iżali możebnemi są do spełnienia, a o już spełnionych, mniej pewnym sędzią dziel uczyniwszy oko od ucha, z w y razów zdobnych przyganiaczy: jedyni by was oszukiwano nadzwyczajnościami wymowy a oporni by folgę dawać temu co uchwalonem zostało; niewolnicy wszelkich dziwactw a pogardzający tem co zwykłe, a mianowicie sam przemówić w porę każdy zdolnym się czuje, a jeśli nie (jest nim), szermuje ze zdolnym (tegoż) aby nie zdradzić że za cudzem zdaniem po-
  1. t. j. że wam żal tego coście względem Mytilenejan postanowili.
  2. Kryger: powodzenia (ξύμφορα).