Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/363

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Zrobię wszystko co zechcesz, przeklęty bębnie!
— Pewno?
— Pewno!
— Słyszysz Mich? staraj, się mój szwagrze, aby cię dziś nie zadławił... Idźmy kapitanie! Loo zmęczona, zdyszana, tańcowała ciągle śpiewając.
Paddy czémprędzéj pochwycił Ślimaka za słowo i obaj wyszli na uliczkę.
Bob wstał powoli i ruszył za nimi.