Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/230

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Czy to podobieństwo, mruknął zapalając lampę, aby ten klejnot kobiety miał ochotę do podobnych wydatkowi... Pięć stóp sześć cali, a jakie kolory!... Niech mię piorun trzaśnie, ale nie jeden lord chciałby mieć z niej swoję lady... Ale że mówię o lordach, wczorajszy mój kurs może mi do dwóch posłużyć celów. — Hrabia jest znawca zawołany, a mała kwestarka w istocie bardzo ładna dziewczynka... nie dla mnie; ja wolę kobiéty słusznego wzrostu; lecz dla dżentlmenów; oni lubią przechadzać się z kobiétami na pięć stóp wysokiemi... pięć stóp!
Lantern wzruszył ramionami i poszedł w kąt swéj piwnicy.
— Tym sposobem, mówił dalej, hrabia White-Manor należycie da się złapać na wędkę... to czyni jakie piędziesiąt gwineów jedna w drugą licząc: a cóż mi przyniesie ta metodystyczna gołębica?... może jeszcze więcéj?... interes pójdzie dobrze! życie jest djabelnie drogie, a Temperaneya wypiłaby całą Tamizę... Wyznać należy, że ona ma przymioty...
Dotknął jeden kamień w murze, który usunął się pod mocnym naciskiem jego palca.
— Pięć stóp, sześć cali! dodał, a nawet nieco więcéj!