Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pychali wiarę w Selenitów, to jest mieszkańców księżyca. Pomiędzy innymi wielki Laplace.
Jakto? gwiazda mająca czterysta ośmdziesiąt mil geograficznych średnicy, i przeszło dwa tysiące mil obwodu, miałażby tylko za latarkę służyć nocom naszym, i to jeszcze, nawiasem powiedziawszy, za bardzo niedoskonałą latarkę? Taka świetna, duża gwiazda, miałażby być pozbawioną mieszkańców, kiedy inne, daleko mniejsze, jak naprzykład Pallas, najniezawodniéj niemi się cieszą?
Ach! jakbyśmy żałowali Selenitów, gdyby w istocie nie istnieli! Jak pyszny widok musi nasza ziemia przedstawiać księżycowi! Wystawcie sobie gwiazdę, ukazującą się w postaci okrągłéj tarczy, przewyższającéj o trzynaście razy średnicę tarczy księżyca, jak ją wadzimy z naszéj ziemi i świetniejącéj trzynaście razy większym blaskiem od księżyca; wystawcie sobie ten majestatyczny ogrom blasku, zawieszony na zenicie, opromieniający ognistą purpurą księżyc; to musi być istotnie widok, na którego opisanie, w żadnej fantazyi nie starczy pojęcia. A nasza ziemia, ma przedstawiać to świetne widowisko próżnemu teatrowi, widowni, w któréj nie ma ani oka, ani pojęcia, ani uwielbienia?
I nasze morza, nasze góry, pola, jeziora, miasta, rzeki, wsie i wielkie gmachy, nasze teatra