Strona:PL Thierry - Za Drugiego Cesarstwa.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

włosach, ułożonych w warkocze, błyszczały brylanty i róże polne; na szyi jaśniał podwójny sznur pereł. Strojna suknia, z żółtego atłasu, z trzema koronkowemi falbanami z czarnych Chantilly, uwydatniała jéj urodę. Niedbale rozparta w fotelu, trzymała w ręku wachlarz ze strusich piór i powiewała nim z wdziękiem hiszpanki.
Starzy i młodzi wielbiciele cisnęli się w koło niéj, prawiąc jéj wyszukane komplementa i czcze ogólniki; każdy pragnął pozyskać jéj względy i ubiedz spółzawodników. Ona bawiła się wesoło, a jeżeli żart był nieco dwuznaczny, kryła twarz za wachlarzem, z poza którego błyskały tylko oczy zalotne i śmiejące się. Za każdym takim ruchem z pod sukni ukazywała się prześliczna nóżka, która budziła w około szmer uwielbienia, dopóki nie znikła wśród ciężkich fałd atłasu.
— Któż to jest? — powtórzył Marceli Besnard.
— Jaktol nie znasz jéj? ależ to piękna Rozyna.
— Jaka Rozyna?
— Czy ty spadasz z obłoków? Ach! prawda, cotylko przyjechałeś ze wsi... To modna piękność, za którą cały Paryż szaleje: Rozyna księżna Carpegna.
Besnard się rozśmiał.
— Pierwszy raz o niéj słyszę... Oryginalne nazwisko, a tytuł pewno podrabiany?
— Bynajmniéj, jaknajbardziéj autentyczny. Carpegna to stara i znakomita rodzina z Romanii; Dante wspomina o niéj w Boskiej Komedyi. Rozyna jest podobno z domu hrabianka Da Prata z Rawenny, ale nie jestem tego pewny. Byłem jéj przedstawiony ze-