Garfield nie skonał na miejscu odrazu,
Żył jeszcze dziewięć konania tygodni,
Jak na życzenie intrygi rozkazu
By uszedł stryczka — Guitean — szatan zbrodni.
........................
W murach znanego nam Domu Białego,
Noże chirurgii doktorów nauki
Na ciele Szefa kraju zranionego,
Ucząc się... cudów dowodziły sztuki.
Co dnia lancetem i nożami kłuli,
Wpuszczając sondy w pokrajane ciało
Zgodnie z przepisem — lecz do miejsca kuli
Żadne z narzędzi dotrzeć nie zdołało.
I gdy ofiara nieszczęśliwa zbrodni
Z kulą zatrutą utkwioną w swem łonie
Przeżyła dziewięć męczeństwa tygodni
Naród ku niebu dziękczynne wzniósł dłonie
I powinszował Eskulapom sztuki
Gdy buletyny głosiły nadzieje,
Że — „za pomocą wielkiej ich nauki“
Dostojny chory rychło wyzdrowieje.
Wreszcie lekarze uradzili zgodnie,
Iż tylko zmiany klimatu potrzeba,
Gdzie konwalescent mógłby pić swobodnie,
Aurę — zdrowszego piękniejszego nieba.