Strona:PL Teodor Jeske-Choiński-Dokąd żydzi dążą.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Testamencie, w Księgach Mojżesza: „Albowiemeś ludem świętym Panu Bogu twemu i obrał cię Pan, abyś mu był za lud osobliwy ze wszystkich narodów, które są na obliczu ziemi“... „Niechaj ci ludzie służą, a niech ci się kłaniają narodowie. Którzyby cię przeklinali, będą przeklętymi, a którzyby cię błogosławili, będą błogosławionymi.
Ta obietnica podobała się miłości własnej żydów. Po dłuższych wysiłkach udało się Ezdraszowi nawrócić ich do Zakonu Mojżeszowego.
Trudniej było mu unieważnić małżeństwa żydów, zawarte z córkami bałwochwalców. Wielu z nich pożeniło się z niewiastami nieżydowskiemi; miało mnóstwo dzieci z tych małżeństw. Ta mieszanina małżeńska była Ezdraszowi solą w oku, bo obawiał się, że mieszane małżeństwa zniszczą charakter narodu żydowskiego i złączą go z innowiercami, czego jako patryota nie chciał. Nietylko zabronił żydom małżeństwa z innowierczyniami, lecz rozkazał im nawet wypędzić z domu żony i dzieci, pochodzące z obcej krwi. Temu srogiemu rozkazowi opierali się mężowie kobiet obcych narodów i ojcowie ich dzieci.
Robocie Ezdrasza pomógł Nehemiasz, wysoki urzędnik, w imieniu króla perskiego. Zagroził on opornym utratą majątku. Ta groźba poskutkowała. Z płaczem, z bólem żegnali mężowie i ojcowie swoje żony i dzieci, nie chcąc tracić zarobionego w pocie czoła mienia.