Strona:PL Tegner - Ulotne poezye.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

głuszy tę jędzę, która mu serce pożera, w pijaństwie szuka zapomnienia i spiesznym krokiem w prawdziwego obłąkania zamęty spada. Okropny nałóg i okropny upadek, ale Bóg i ludzie nie potępili zasłużonego człowieka. Najwyższy Sędzia, trzymając w sprawiedliwej dłoni szalę zasługi i upadku moralnego, przebaczył i otworzył podwoje wybrańcowi kościoła i narodu. Naród szwedzki wyrozumiał chorobę wieszcza, a otoczywszy czcią pamięć kochanego pasterza i poety, zapłakał i uszanował człowieka, który żyje i żyć nieprzestanie w sercach północnego narodu, skrzydłami pieśni ponad kamienną Sveą się unosząc.
Otoczony liczną rodziną, pod opieką zacnej i kochającej żony, Tegnér, smętnie w pięknym Östrabo przepędził ostatnie lata żywota. Zaraz w początkach choroby wysłano go do Karlsbadu, gdzie pokrzepiło się zdrowie jego, w podróży tej poznał się z Schleiermacherem, Stefensem i kilku innemi znakomitościami Niemiec i naszym generałem Skrzyneckim, o których interesujące wspomnienia znajdują się w pozostałych po nim pismach. Powrócił ożywiony na chwilę, ale w krótce choroba a za nią nałóg nowe uczyniły postępy. W roku 1840 rażony apopleksyą, z której zdołano go uratować, upadł umysłowo do tego stopnia, że musiał być oddany do słynnego zakładu obłąkanych w Szleswigu. Po krótkim pobycie odzyskał przytomność zupełną i na dawne stanowisko powrócił. Były to jednakże ostatnie pobłyski. Kilka jeszcze razy przemówił z kazalnicy, zaświeciło kilka iskier zgasłego geniuszu i dawne powróciło cierpienie. W roku 1845 zawieszono urzędowanie jego, czarna melancholia w całej swej grozie opanowała wieszcza i wolno dogorywała lampa, która była świecznikiem północy.
Po kilku powtarzających się napadach apoplektycznych zgasł Tegnér 2 listopada 1846 r. i pochowany został z całą należną okazałością w Wexiö, wśród żalu i czci powszechnej; dzień jego śmierci był dniem żałoby narodowej, którą Szwecya uczciła znakomitego ulubieńca swojego.
W ślicznej tej okolicy, na wzgórzu cmentarza w Wexiö, u stóp którego trzema jeziorami oblane miasto, wznosi się krzyż