Strona:PL Tegner - Frytjof.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pieśniom ja skaldów i sagom nie wydrę
Imienia twego, ani dam zagasnąć
Sławie rycerza mego, w jej zaraniu!
Bądźmy rozsądni! Nie blednijmy słabo
Przed Norn potęgą! — i z rozbitej nawy
Nadziei naszych, wspólną cześć ocalmy!
Złóżmy ofiarę ze sczęścia ziemskiego
I siebie wzajem pożegnajmy!

Frytjof.
Czemu?
Czy, że bezsenność złamała ci ducha?

Ingeborga.
Trzeba twą sławę i moją ratować.

Frytjof.
Sława kobiety leży w sercu męża.

Ingeborga.
Kto nie szanuje, ten kocha niedługo!

Frytjof.
Kaprys nie daje prawa do szacunku.

Ingeborga.
Pełnić powinność, jest-to kaprys święty.

Frytjof.
Czemuż twa miłość nie walczyła wczora
Z tą powinnością?