Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/207

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przeglądajmy dalej. Niezmiernie zabawny i typowy dla tego szlacheckiego djarjusza jest zupełny brak ekonomji miejsca. Mając niewiele stronic na pomieszczenie — zdawałoby się — wszystkich chwał narodu, autor obchodzi się z miejscem zupełnie fantazyjnie. W parowierszowej np. notatce o Juljuszu Kossaku uważa za potrzebne zapisać, że
dłuższy czas kierował działem artystycznym „Tygodnika Ilustrowanego“. Pod koniec zamieszkał w Krakowie, gdzie go wybrano prezesem koła artystyczno-literackiego.
Zasłużony polski etnograf, Zygmunt Glogier, ma obszerną notatkę (tyle co Słowacki), która zawiera wiadomość, że „ożeniony był z wdową po Wilczyńskim, matką znanego adwokata i wiceprezydenta Rady Miejskiej“.
Kaprys włada w tej książeczce: o Domejce dwa razy tyle co o Długoszu; o Gersonie więcej niż o Matejce; o Hoffmanowej więcej niż o Słowackim, o Drużbackiej dwa razy tyle co o Wyspiańskim, z tem, że
...pisała dużo. Wiersz jej płynny i poprawny. Nie dosięgła wprawdzie wyżyn Kochanowskiego...
O Rzewuskim Henryku (herbu Krzywda): „...Listopad, to utwór, któremu dotychczas żadna z powieści historycznych nie dorównała“. Że zaś Rzewuski wydawał Dziennik Warszawski, a urodził się w 1791, daje to powód do takiej uwagi:
Dziwny to traf, iż kiedy w Warszawie rodzi się konstytucja tego samego dnia w Sławnie przychodzi na świat taki wstecznik, jako redaktor już niemożliwy.