Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

technik Mądrzykowski, dla krótkości zwany popularnie „piromądrzyk“; nad tą sadzawką chodził po linie słynny Blondin, który później znalazł śmierć w wodospadzie Niagary (co o tem było gadania w Krakowie, wszak równie dobrze mógł utonąć w sadzawce w parku!), nad nią w oświetleniu bengalskiem pokazywano żywe obrazy.
Żywe obrazy! I nie byle jakie. Kraków był miastem Matejki. Cała arystokratyczna sosjeta przeszła przez pracownię mistrza, który uwieczniał te rasowe głowy na swoich wielkich historycznych płótnach. Nic dziwnego, że to nasuwało pomysły żywych obrazów z Matejki. I oto autentyczna rozmowa dwóch komitetowych hrabin, organizujących obraz z „Bitwy pod Racławicami“, w poszukiwaniu typów:
Nous avons le czarny chłop, chwaliła się na sesji pierwsza.
Et nous avons le kasztanowaty, odparła jej z dumą druga.
A propos tej francuzczyzny. W owym czasie osiadł w Krakowie sędziwy Oskar Kolberg. Przyjmowano staruszka pod Baranami i na Szlaku. Ale młodsze i płochsze hrabiny nie wiedziały co to za dziwna postać, przygarbiona, w wytartym tabaczkowym tużurku.
Qui est-ce, ce vieux? pyta jedna półgłosem drugiej.