Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Nasi okupanci.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stawia się obecnemu stanowi rzeczy i żąda jego zmiany. Publiczność urządza owacje lekarzom na sali sądowej. Był wypadek, gdzie lekarza, który, odsiedziawszy dwa lata więzienia, wracał do domu, obsypano na stacji kolejowej kwiatami, iluminowano miasto i wydano bankiet na jego cześć.
Ale nigdy jeszcze nie doszło do takiego roznamiętnienia co w sprawie dr. Wolfa. Sztuka teatralna, film, przygotowały grunt. Cała prasa jest tem przepełniona. Uwięzienie dr. Wolfa, wraz z innemi osobami wmieszanemi w ten proces, wywołało nieoczekiwaną reakcję: tysiące kobiet składają na siebie doniesienie do sądów, żądając aby je aresztowano: w liczbie tych kobiet znajduje się żona pastora, dziekana wydziału teologicznego. Wielu lekarzy czyni to samo. Gdyby sądy brały rzecz ściśle, całe Niemcy zmieniłaby się w jedno wielkie więzienie. Asystentka dr. Wolfa zastosowała w więzieniu głodówkę. Wszędzie dyskutuje się proces dr. Wolfa, komentując go w sensie nieprzychylnym dla znienawidzonego paragrafu. Sam incydent uważa zresztą opinja za nader korzystny, uważając że par. 219 musi na nim kark skręcić.
Charakterystyczne jest, że pisma nasze, zamieściwszy bezmyślne gazeciarskie notatki o aresztowaniu dr. Wolfa, o dalszym przebiegu sprawy zachowują głębokie milczenie. Jak gdyby kwestja ta tysiącami trupów nie dokumentowała u nas swej »żywotności«!