Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Nasi okupanci.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

biet; z tych listów ogłosiła 5.000: polecam panu senatorowi tę lekturę. Oto np. kobieta 35-letnia: ośmioro dzieci, trzy poronienia, o 6-tej rano wydoiła 6 krów, o 9-tej urodziła dziecko, najmłodsze ma 9 miesięcy; drży na myśl, że mogłaby jeszcze jedno urodzić. »Gdybym mogła, pisze jedna z korespondentek Margarety Sanger, weszłabym na dach, aby krzyczeć kobietom co mają robić«.
Dla tych właśnie nieszczęśliwych otwieramy naszą poradnię. Niechże pan senator dziękuje Opatrzności, że go pomieściła pośród uprzywilejowanych, ale niech nam w naszej pracy kamieni pod nogi nie ciska.