Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Nasi okupanci.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

poprawić naturę, ustawy, a nawet i kościół, boć, wedle prawa kanonicznego, kobieta siedemnastoletnia może już dawno być mężatką i wdową. Jak wam się podoba ta zaimprowizowana przez naszych prawodawców nowa karna granica dojrzałości płciowej? 5 lat więzienia; bagatela: akurat tyle, co za nawoływanie do wojny zaczepnej, za przekupstwo urzędnika, bigamję, zabójstwo... To się nazywa sztucznie robić zbrodniarzy, bo nie ulega wątpliwości, że wystarczy przejść się w noc letnią po naszej wsi, aby zebrać lekką ręką z 1.000 lat więzienia. W tym wieku chłopiec może być jak dąb, dziewczyna jak łania. Doprawdy pasja pp. prawodawców mieszania się do tych rzeczy trąci niezdrową erotomanją; chcą koniecznie mieć w tem jakiś udział, otrzeć się o tę młodą miłość bodaj za pośrednictwem kraty więziennej. Przyczem chłopiec i dziewczyna nie mają metryki wypisanej na twarzy; znowuż pole do nadużyć.
Zważmy jeszcze ten paragraf na tle ogólnej łagodności nowego projektu: parobczak, za pomacanie szesnastolatki, za jej zgodą; biedna wdowa za przytulenie chłopaka któremu wąs się sypie; — 5 lat więzienia; kasjer, za kradzież bodaj miljona, najwyżej 2 lata; gdzież proporcja?
Razi kogo pewnie, że używam tak gminnych wyrażeń. Robię to umyślnie. Zdaje mi się, że w owym strasznym żargonie prawniczym zatraca się poczucie proporcji życia. Powiedzcie sędziemu lub prokuratorowi: »czyny nierządne«, zaraz zmarszczy brew i zadzwoni w kajdanki; powiedzcie mu: »pomacać«,