Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marzenie i pysk.djvu/007

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
OD AUTORA.

Oto, miły czytelniku, garść felietonów, których jesteś zazwyczaj dość chętnym odbiorcą. Tytuł, nieco ekspresjonistyczny, uprzedza cię dostatecznie, że znajdziesz tu rozmaitość wrażeń: ujrzysz to głowę miękko skłonioną do cichego marzenia, to pysk rozwarty, kłótliwy, zaczepny, tak jak się godzi w obronie dobrej sprawy. Ale czeka cię nie tylko pomięszanie tonów; także i pomięszanie epok: obok rzeczy świeżutkich, prosto z igły, znajdziesz tu drobiazgi pisane przed laty kilku, niemal dokumenty historyczne! Zdradzę ci tego sekret, miły czytelniku. W początkach mojej karjery pisarskiej byłem bardzo nieśmiały. Feljetonów moich nie wydawałem wówczas oddzielnie; przemycałem je w poszczególnych tomach krytyk teatralnych, z któremi często nie miały nic wspólnego. Ponieważ groziło to pogrzebaniem wielu myśli, które mi są drogie (ot, taki niewinny sentymencik), przyszło mi do głowy wydobyć je z ukrycia i zamięszać między nowe. Jeżeli więc, przypadkowo, zbyt pilny czytelniku, trafisz na artykulik który ci jest znany, nie zżymaj się, ale odczytaj go jeszcze raz: pisarza — tak