Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/349

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdańska aby dla odmiany poprzeć kandydaturę Contiego, i tam znalazła drzwi zamknięte. „Królestwo moje nie jest z tego świata“ — miała niebawem nadpisać komicznie zrezygnowana. Dnia 27 czerwca 1697 r. obrano równocześnie dwóch królów: prymas ogłosił królem Contiego, biskup kujawski Augusta. Oba stronnictwa udały się kolejno do katedry aby odśpiewać Te Deum. Conti, ogłoszony przez prymasa, był może legalniejszy, ale August był szybszy. Zjawił się pierwszy i zajął tron. Conti pokręcił się w okolicach Gdańska i zrezygnował.
Z tą chwilą Marysieńka uczuła że nie ma dla niej miejsca w Polsce. Rzuciła okiem po Europie: najstarszy syn osiadł w dobrach swoich na Śląsku, córka panowała w Bawarii i nie śpieszyła się z ofiarowaniem matce gościny; młodsi lampartowali się w Paryżu i nie odpowiadali jej na listy: „Wasza podróż do Francji jest bardzo nieszczęśliwa — pisała do nich. — Zamiast żeby wam wyszła na korzyść, tylko zgubiła waszą reputację. Cóż się z was stało, z młodych ludzi, którzy się zapowiadali tak doskonale? Zapomnieliście prawie o Bogu, rzuciliście się w życie rozpustne i hulaszcze, raczej szukając towarzystwa komediantów, śpiewaków i karciarzy niż przyzwoitych ludzi“... Tacy już mieli, ku strapieniu matki, pozostać.
Gdzież się tedy Marysieńka obróci? Wzrok jej padł nieomylnie na — Rzym. Zawsze była pobożna, z wiekiem chyliła się ku dewocji. Na tronie apostolskim zasiadał papież, którego samo nazwisko przywodziło na pamięć jej młodość, dwór jej opiekunki,