Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przerwanego gonitwą za Lubomirskim i wciąż przed nim uciekającego. Aby odnaleźć dawną poezję tego romansu, trzeba by chyba czegoś nadzwyczajnego... trzeba by na przykład, żeby on — został królem, a ją uczynił królową? No więc zostanie i uczyni. Może ją tym wreszcie przykuje do kraju, może królowej polskiej powietrze polskie będzie mniej szkodliwe? To pewna, że nie takie rzeczy zrobiłby z miłości. Półtora roku dochować na odlegość wiary, to, przy jego appetycie, było grubo trudniejsze. Najcięższa próba przebyta — teraz otwiera się szeroka droga chwały.