Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tak, nie obawiajmy się o Sobieskiego. Nie ma nic do stracenia. Bo, mimo cennych publikacji w tym zakresie, gdyby się — spytać, co przeciętny Polak wie o Sobieskim, okazałoby się może, iż wie tyle, że miał piękne wąsy i że bił Turków. Ale dziś wąsy golimy, do Turków nie mamy żadnej nienawiści — i oto kult Sobieskiego zawisł po trosze w powietrzu. To są niebezpieczeństwa wiązania czyjejś chwały z rzeczami przemijającymi.
Natomiast ten sam przeciętny Polak byłby może bardzo zdziwiony, gdybym mu się zwierzył, że Jan Sobieski, od czasu jak się z nim zapoznałem bliżej, jest dla mnie jednym z najciekawszych pisarzy XVII wieku, mimo że jego nazwiska nie znajdzie się w żadnym podręczniku literatury. Co pisał? Właśnie owe listy do ukochanej kobiety, do własnej żony. Dla naszej historii literatury widocznie to za mało; ale pani de Seyigné również pisała tylko listy do córki, a od dawna liczy się bezspornie do klasyków francuskich.
Nie ma nic ciekawszego dla badań stylistycznych, niż porównanie listów, jakie Sobieski pisywał do innych, a listów do niej, do Marysieńki. Zazwyczaj w listach styl jego nosi znamiona epoki; ciężki, z łacińska zawijany, odświętny i makaroniczny. Do niej — jakby inny człowiek pisał; myśl wyraża się swobodnie, bezpośrednio, z wzruszającą szczerością, znajdując wyraz dla subtelności bardzo na tle ówczesnej sarmackiej Polski egzotycznych.
Egzotyczną jest i cała ta przygoda. Sobieski i Marysieńka, to z pewnością jedno z najosobliwszych w świecie zdarzeń miłosnych, ucieleśniona bajka. Jedna miłość wypełniająca całe życie człowieka, rzuca-