Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ciw ludziom, z którymi Adam zżył się, których kochał i cenił. Siostrę swoją zachęcała do biernej opozycji, słusznej względem paru osobistości, dla których poeta okazywał zbyt wielką pobłażliwość, ale nie uzasadnionej względem innych, którzy stawali się ofiarą kobiecych kaprysów“.

Po roku pobytu w domu Adama, Zofja Szymanowska wyjeżdża na kilkanaście miesięcy do Rzymu, a Mickiewiczowie powierzają jej szesnastoletnią córkę. „Zofja Szymanowska, pisze Władysław (Moja matka), przedstawiała się jako doskonała przewodniczka wśród tego natłoku arcydzieł, jakim jest Rzym, a w Paryżu naprzykrzyła się już trochę otoczeniu ojca, ponieważ częstą niechęć objawiała osobom zajętym zadaniami dla niej niepojętemi“.
Zofja Szymanowska wraca do Paryża w kwietniu 1853 r., w połowie czerwca wyjeżdża do Warszawy, skąd datowany jest w r. 1854 jej pamiętnik. W listopadzie 1854 r. znów jest w Paryżu, aby pomagać w staraniach przy chorej. 5 marca 1855 r. Celina umiera; Zofja jest obecna przy śmierci. Scenę tę przedstawia syn poety tak:

„Wzięła Zofję za ręce i rzekła do niej: „Pozostawiam ci sześcioro moich dzieci“. W tej dopiero chwili dwie te tak mężne kobiety i ten mąż tak energiczny nie zdołali się powstrzymać. Wszyscy troje objęli się jednym uściskiem i zapłakali, a Zofja, opowiadając mi to, zalana była łzami, z twarzą bladą i zmienioną prawie jak nieboszczka“. (IV, 393).

Sprawę „zaręczyn“ przedstawia Władysław Mickiewicz odmiennie: „Po zgonie swej siostry (pisze), panna Zofja Szymanowska ofiarowała ojcu mojemu rękę swoją, by skuteczniej opiekować się siostrami. Nie zdawała

143