Przejdź do zawartości

Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

była znaną wśród towiańczyków. Miejmy nadzieję, że czas dalsze w tej mierze przyniesie wyjaśnienia.“

Miejmy nadzieję... Bo te, które przynosi p. Mgr. P. Kon, nie są, mimo pozorów i mimo autorytetu krewniaczki, wystarczające. Mniejsza o imię Albiny czy Xawery, tę metamorfozę najłatwiej przyjąć, ale daty! Gdyby Mgr. P. Kon uważniej czytał bodaj moje artykuły, ujrzałby, że Xawera Deybel (jak o tem świadczy książka Władysława Mickiewicza Moja matka i przytoczone w niej listy Celiny Mickiewiczowej) już w r. 1841 była w Paryżu w domu Mickiewiczów jako nauczycielka, conajmniej tedy wątpliwem jest, aby mogła się urodzić — po roku 1929. Wówczas gdy rzekomo ma być dziewczynką, o której przyjęcie do instytutu panien stara się daremnie pani Deyblowa, w istocie Xawera jest już w Paryżu i odgrywa nader czynną rolę w propagandzie towianizmu. Tak więc świadectwo pani Wikszemskiej z jednej strony zdaje się świadczyć, że jesteśmy na tropie, z drugiej samo siebie zbija; w każdym razie nie ustala ono tożsamości Xawery Deybel z jedną z córek nauczyciela tańców. Kwestja zostaje nadal otwarta.

*

Jak gdyby w odpowiedzi na obłudne nieco ubolewanie jednego z czeladników bronzowniczych, że nie posiadamy korespondencji Xawery Deybel z Mickiewiczem, otrzymałem następujące pismo od pana Witolda Bełzy, bratanka Władysława Bełzy, zasłużonego poety i badacza literatury, który tak blisko jeszcze stał epoki mickie-

120