Strona:PL Szopka. Wiersz Or-Ota.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KRAKOWIACZEK SKUBA.


Pod wawelską skałą
Mieszkał smok-potwora,
Czatował na ludzi
Z rana do wieczora.

Czatował i ludzi
Zjadał tuzinami,
Aż kraj płakał cały
Gorącemi łzami.

Tedym se pomyślał,
Że to sprawa kusa,
I poszedłem prosto
Do króla Krakusa.

— Daj, królu, barana,
Daj mi worek siarki,
A ja Kraków zwolnię
Od tej gospodarki. —

Do baraniej skóry
Siarki nałożyłem,
Potem mocną dratwą
Po szewcku zaszyłem.