Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/526

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nad kominem wisi zwierciadło. Cecylja stoi przed niem, zdjęła aksamitną czapeczkę, i zawiązuje na głowie jedwabną chustkę, z pod której wymykają się krucze, połyskujące kędziory czarnych, gęstych i długach włoków.
Kto raz widział rysy jej twarzy nigdy ich więcej nie zapomni.
Tysiąc razy już opisywano kreolki, dzieci strefy gorącej, podzwrotnikowej , których pieszczoty są śmiertelne dla przybysza Europy; te czarujące wampiry wysysają z ofiar swoich ostatnią kroplę krwi i złota, zostawiając im tylko, jak same mówią, łzy do picia, serce do gryzienia...
Taką była Cecylja, lecz ohydne jej skłonności, czas jakiś tłumione prawdziwem przywiązaniem do Dawida, rozwinęły się dopiero w Europie, a wpływ północnego klimatu uśmierzył nieco ich gwałtowność i umiarkował ich skutki.
Gdy przyjechała do Niemiec, Dawid kochał ją jeszcze ślepo, z zupełną, nieograniczoną ufnością; mogła więc bezkarnie przez czas niejaki łowić ofiary; lecz wkrótce gorszące jej postępki wyszły na jaw, wszystko się odkryło, i została skazaną na więzienie.
Kobieta więc takich skłonności, przytem zręczna, przewrotna i śmiała, odważyła się wejść do domu Jakóba Ferrand, wejść do jaskini rozsrożonego wilka...
Dowiedziawszy się od barona Graun o zbrodni, jakiej notarjusz dopuścił się względem Ludwiki Morel, Obiecała nawet odegrać swą rolę con amore. Musiano ją wtajemniczyć w to zdarzenie, alby poznała jak dalece winna się mieć na ostrożności w stosunkach z człowiekiem, gotowym na wszystko dla dogodzenia swoim żądzom.
Kiedy Ferrand pierwszy raz ją zobaczył, nietyle może na nim zrobiła wrażenie jej piękność jak raczej oczarowało go jej spojrzenie, które rozpaliło niecny ogień w jego żyłach i zaćmiło jego rozsądek.
Ferrand bez najmniejszej nieufności przyjął do swego domu dziewczynę, jak mu mówiono, biedną, opuszczoną,