Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/397

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

listom kluczyk i parę słów do odźwiernego domu, w którym mieszkałem, przy bulwarze Saint-Denis, pod Nr. 11. Uwiadamiam go, że pani możesz rozrządzić jak ja sam, całą moją własnością i że powinien wykonać wszystkie pani rozkazy. Zaprowadzi cię do mego pokoju. Otwórz pani biurko kluczykem, znajdziesz tam w dużej kopercie różne papiery, o schowanie których proszę; między niemi jeden był do ciebie pisany, jak zobaczysz z adresu; inne były pisane o tobie, w czasach kiedy byłem bardzo szczęśliwy! Nie gniewaj się, nigdy ich czytać nie miałaś. Proszę wziąć także stamtąd nieco pieniędzy, które zostały, oraz woreczek atłasowy z czerwoną chusteczką; nosiłaś ją na ostatnich naszych przechadzkach i dostałem ją od ciebie, kiedym się wyprowadził z waszego domu. Proszę cię o pozwolenie pisania czasem do pani. Słodko jest przed przychylną osobą wylać dolegające smutki. Niestety! sam jestem na świecie! nikogo nie obchodzę, to osamotnienie już dawniej było mi przykre, a teraz! A jednak jestem uczciwym człowiekiem, sumiennie dać sobie mogę świadectwo, że nigdy nikomu nic złego nie zrobiłem; że zawsze, z niebezpieczeństwem życia nawet, unikałem złego, dowiesz się o tem z papierów, które proszę cię, przeczytaj. Ale kto mi uwierzy? Pana Ferranda cały świat szanuje, oddawna ma opinję cnotliwego męża, ma słuszność pod pewnym względom, i zgubi mnie. Poddaję się losowi, który mnie czeka! Jeżeli mi więc wierzysz, panno Rigoletto, nie wzgardzisz, ale użalisz się nade mną i pomyślisz czasem o szczerym przyjacielu; a jeżeli masz wiele, wiele litości, może będziesz natyle dobrą, że odwiedzisz mnie kiedy w niedzielę (ileż wspomnień to słowo budzi!) w więzieniu. Lecz, nie, nie, nie; ciebie zobaczyć w podobnem miejscu, nie śmiem. Jednakże pani tak jesteś dobra. Muszę kończyć, strażnik przyszedł mi oznajmić, że mnie wołają do sądu. Bądź zdrowa, panno Rigoletto, nie opuszczaj mnie, w tobie jednej, w tobie tylko jednej mam nadzieję!

Franciszek Germain“.