Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/924

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i jeżeli mi pan raczy towarzyszyć, oddaję się na rozkazy pańskie.
— Najprzód byłoby mi nieprzyjemnie zawracać pana do domu. — Potem, jeżeli mam panu wszystko wyznać — dodał pan d‘Infreville z uśmiechem — obawiam się spotkania z panią de Luceval.
— Dlaczegóż to, panie?
— Tyle popełniłem względem niej uchybień, że trzeba będzie, ażeby pan był tak dobry i raczył wyjednać dla mnie przebaczenie, zanim będę miał zaszczyt być jej przedstawionym.
— Daruj mi pan — rzekł mąż Florencji, coraz bardziej zdziwiony — ale ja pana nie rozumiem.
— Wytłumaczę się panu jaśniej, ale jesteśmy właśnie na polach Elizejskich; więc jeżeli pan chce będziemy mogli przechadzając się rozmawiać.
— Jak się panu podoba.
— Powinienem był, mając zaszczyt wymienić przed chwilą moje nazwisko, dodać zarazem, że ono nie może panu być nieznanem; jakoż uczyniwszy to odpowiedziałeś mi pan, że mamy wspólnych przyjaciół, i, że... Lecz przebacz pan, chciałem o jedną prosić łaskę — rzekł pan d‘Infreville przerywając sobie, zupełnie zadyszany.
— O co panu idzie?
— Chciałem pana prosić, ażebyś trochę wolniej postępował, nie mam mocnych piersi, i już mi brakuje tchu.
— Przeciwnie, ja to powinienem pana prosić o przebaczenie mi tego pośpiechu; jest to zły zwyczaj, którego żadną miarą nie mogę się pozbyć, zresztą jeśli pan sobie życzy, możemy usiąść, oto są ławki.
— Najchętniej, panie — rzekł pan d‘Infreville, siadając skwapliwie na ławce — przyjmuję pańską propozycję z największą przyjemnością.
Gdy już obaj usiedli, pan d‘Infreville odezwał się znowu:
— Pozwól mi pan jeszcze zauważyć, że nazwisko mo-