Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/373

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przekonana jestem, że otwartość pańska tylko do pewnych rozciąga się granic.
— Tylko do takich, jakie pani sama mi zakreśli, do żadnych innych.
— Napewno?
— O! zaręczam pani.
— Powinnam pana uprzedzić, że pytanie, jakie chcę uczynić, wydawać się panu będzie tak dziwnem... może nawet tak śmiałem...
— W takim razie, powiem tylko pani, że mi się wydajesz dziwną, albo śmiałą, nic więcej.
— Nie wiem, czy się kiedy odważę...
— Ah! pani — rzekł Oliwier z uśmiechem — teraz widzę, że pani sama obawia się otwartości.
— To jest, lękam się tylko o pańską otwartość, gdyż musiałaby być tak wielka, tak rzadka.
— Niech będzie pani spokojną; ja ręczę za siebie.
— Dobrze tedy! oto, jak mnie pan znajdujesz?
— Pani! — jąkał nieśmiało Oliwier, który wcale nie był przygotowany na tak niespodziewane, tak drażliwe pytanie — pozwól mi pani... ja...
— Ah! widzi pan — rzekła Ernestyna wesoło — nie śmie pan odpowiedzieć mi odrazu; lecz chcąc to panu ułatwić, przypuśćmy, że pan wychodzi z dzisiejszej zabawy i spotyka jednego z twoich przyjaciół; Opowiada mu pan o wszystkich osobach, z któremi tańczyłeś, cóżbyś pan tedy powiedział o mnie swemu przyjacielowi, jeżelibyś przypadkiem sobie przypomniał, że i ja także byłam twoją tancerką?
— O! mój Boże — odpowiedział Oliwier, ochłonąwszy nieco z pierwszego zadziwienia — powiedziałbym poprostu memu przyjacielowi: Widziałem jednę młodą panienkę, której nikt nie zamówił do tańca; zbudziło to moje współczucie i sam ją zamówiłem, sądząc, że rozmowa nasza nie będzie bardzo zajmująca, gdyż, nie znając jej wcale, spodziewałem się tylko ze zwykłemi odzywać się do niej fraze-