Ta strona została skorygowana.
— To ja sam mieszkam na dole, czegóż potrzebujesz?
— Mam tu bardzo pilny list do niejakiej pani Barbancon, która tu ma mieszkać.
— Tak jest, tak, ona tu mieszka — odpowiedział weteran z coraz większem zdziwieniem. Wtem ujrzał w końcu ogrodu swą gospodynię i zawołał:
— Hej! Mamo Barbancon, podczas kiedy tam knujesz jakieś szkodliwe spiski przeciw moim robotom, już trzy razy u drzwi dzwoniono, a pani nic nie słyszysz, pójdźno pani do nas, jest tu list do ciebie.