Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kowych, i pani Herbaut na moje usilne wstawienie się, zezwoliła na to.
— Skoro udzieliła swojego zezwolenia — rzekł Gerald z uśmiechem — spodziewam się, że mnie nie będziesz uważał za umarłego i już nawet za pogrzebanego, że będę korzystał z jej pozwolenia.
— Co, ty myślisz?
— Ma się rozumieć.
— Lecz twoje zamiary małżeńskie?
— Powód tem ważniejszy!
— Nie rozumiem!
— Rzecz najprostsza w świecie: im więcej będę miał powodów do żałowania mego życia kawalerskiego, tem silniej musiałbym kochać pannę de Beaumesnil, ażeby się wyrzec moich przyjemności, i tem mniej omylić się mogę w uczuciach, jakiemi ona mnie natchnie; więc wszystko już załatwione: ty przedtsawisz mnie pani Herbaut, ja zaś, ażeby się lepiej uzbroić przeciw wszelkiej pokusie, zakocham się w jednej z rywalek, albo nawet w jednej z satelitek owej sławnej księżnej, której imię tak dla mnie jest groźnem, a w której ty tak bardzo zdajesz się być zakochanym.
— Co ty wygadujesz, Geraldzie, szalony jesteś!
— Słuchaj, bądź tylko szczery; czy uważasz mnie za zdolnego do wdzierania się w twoje prawa? Alboż to tylko jedna księżna jest na świecie? Zresztą, przypomnijno sobie ową ładną mulatkę, żonkę tego grubego liweranta wojskowego. Wszakżeś mi tylko jedno słówko powiedział, a ja ci natychmiast ustąpiłem, i podczas kiedy małżonek przeglądał swoje stada...
— Jakto, jeszcze jedna? — zawołał komendant zwracając się do Geralda — to ten mój siostrzeniec jest strasznie niebezpieczny!
— Ah! mój komendancie, gdybyś to pan wiedział o wszystkich miłostkach tego ladaco w Algierze. Powabne grono pani Henbaut niechaj się ma na baczności, bo ina-