Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1885

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kanoniku, spostrzeżesz o ile obżarstwo, które obaj szanujemy, przyczynia się do postępu w rolnictwie, tej jedynej i prawdziwej podstawie dobrobytu krajowego. Przytem przedstawiam panom mego siostrzeńca Maturina, hodowcę bydła opasowego, z którego dostarcza całemu okręgowi nieoszacowanego mięsa na befsztyki, rozbratle, kotlety i polędwice, których dobroci nawet Anglja nam zazdrości. Przedstawiam panom także i żonę mego siostrzeńca, urodzoną z Mans, pochodzącą ze starej szkoły hodowców pulard, kapłonów, perlic i wogóle ptactwa domowego, które przyczynia się do sławy i bogactwa Francji.
Kiosk Maturina mniej świetny, mniej malowniczy, niż poprzednie, odznaczał się niemniej majestatyczną prostotą.
Na wielkich plecionkach przystrojonych gałązkami tymianu, rozmarynu, estragonu i rozmaitych aromatycznych ziół, leżały porozkładane ogromne rostbefy, bajeczne polędwice, szynki cielęce, kotlety i rozmaite soczyste mięsiwa. Chociaż surowe, wyglądało to mięsiwo tak apetycznie, tak świeżo, iż kanonik rzucał na te okazy łakome spojrzenia.
Żona Maturina znajdowała się również za stołem nałożonym okazami pulard, kapłonów, kurcząt, perlic i rozmaitego ptactwa, a wszystko to było tak białe, z tak miękką jedwabistą skórką, że nie jedna dama mogłaby pozazdrościć tej delikatności.
— Ach, jakie one są piękne, jakie rozkoszne, tu można — by zmysły postradać — wołał kanonik.
— O, panie kanoniku — odparł doktór — cóż powiedziałbyś pan na to, gdyby zachwycająca białość tych pulard została ozłocona ogniem na rożnie! a następnie podana na półmisku ogarnirowana truflami i podlana złocistym sosem!
— Dosyć, doktorze! — zawołał kanonik roznamiętniony. — Dosyć, przez litość, gdyż swojemi opowiadaniami skłaniasz mię do tego, że nie będę zważał, iż okazy te są surowe.