Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1864

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wić, abyś pan wyrzekł się nadziei posiadania tego kucharza, którego tak bardzo cenisz, nie chcę ci zwracać uwagi na niebezpieczeństwo, które twoje potępienia godne obżarstwo, za sobą pociąga; jesteś bowiem obecnie w stanie tak wielkiego rozdrażnienia, że mnie nawet nie zrozumiesz.
— Obawiam się tego, Abbé.
— Jestem o tem przekonany, kanoniku, będę przeto postępował z tobą, daruj wyrażenie, jak postąpiłbym z człowiekiem chorym na umyśle. Chwilowo wejdę w twoje położenie, jakkolwiek jest ono niezwykłe. Dlatego mówię panu, że powinien byłeś właśnie przeciwnie działać, chcąc mieć władzę nad człowiekiem, który, jak mówisz, rozporządza twoim losem.
— Powiedz mi to wyraźniej, mój Abbé.
— Podług tego wszystkiego, w co mnie pan wtajemniczyłeś, sądzę, że ten kucharz nie potrzebuje służby żadnej. Wiedząc o twojej namiętności, szukał tylko pozoru, aby dostać się do twego domu. Czy porozumienie się jego z kapitanem nie dowodzi, że plan ich naprzód był ukartowany i że liczyli na to, że twoje obżarstwo przyczyni się do urzeczywistnienia ich planów.
— Wielki Boże! — zawołał Don Diego — to rozjaśnia całą sprawę.
— Przyznajesz pan teraz, iż byłeś zaślepiony?
— Co za piekielny pomysł! co za okropny machiawelizm — mruczał kanonik z przerażeniem, dodając: — taka przebiegłość, taka fałszywość w połączeniu z takim genjuszem. O ludzie! ludzie!
— Prowadzę rzecz dalej — mówił roznamiętniony Abbé. — Wskutek swojej słabości pozbyłeś się pan już jednego środka, który przeciw temu „wielkiemu mężowi“ posiadałeś. Bo, jeżeli był tak bezczelny, że mógł pisać panu, że będzie wymagał jeszcze dwóch rzeczy, licząc na pańską pożałowania godną słabość. Kiedy zaś cel swój