Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sze dzieła sztuki przysyłano mi ze wszystkich zakątków świata; najpiękniejsze angielskie konie wprowadzano bez pytania do mojej stajni, najlepsze wina wstawiano do mej piwnicy, najznakomitsi kucharze starali się o służbę u mnie, a sławny doktór Gasterini....zna go pani hrabina?
— Ktoby nie słyszał o tym największym smakoszu w świecie?
— Ten wielki mąż oświadczył głośno, że u mnie tak dobrze jadł, jak u siebie w domu, a pochwały te wygłaszał nieraz przy obiadach u pana Talleyrand. Ach, pani hrabino, to piękne życie! A te kobiety!
— Mój panie...
— Niech się pani nie obawia, będę o kobietach mówił, jak o przedmiotach artystycznych. Czy jest, otwarcie powiedziawszy, przyjemniejszy przedmiot do rozwinięcia przepychu? Jaka to rozkosz, kiedy je można otoczyć wszelkiemi rodzajami sztuki. Mam to przekonanie, że się w szlachetny, sumienny i wspaniałomyślny sposób zrujnowałem. Ze spokojnem sercem patrzę, jak znika mój majątek.
Głos, którym Saint-Herem mówił, był tak szczery, prawdziwość jego sposobu myślenia i słów jego była tak dobitnie wypisana na jego pięknej twarzy, że hrabina, przekonana o rzeczywistości tego, co mówił, odpowiedziała:
— Panie markizie, taka filozofja zastanawia mnie. W chwili, gdy pan ustępuje z takiego życia, nie skarżysz się ani jednem gorzkiem słowem!
— Uskarżać się? po takiem życiu, pełnem uciech? Toby było bluźnierstwem!
— Więc pan bez żalu opuści ten czarowny pałac, i to w chwili, gdy pan zaledwie ukończył jego budowę.
— Nie wierzyłem, że ruina moja jest już tak bliską, dopiero przed tygodniem przedłożył mi mój intendent rachunki, i widzi pani, że wyrok na sobie rzetelnie wykonuję. Opuszczając ten pałac, który z takiem zamiłowa-