Przejdź do zawartości

Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ IV.

W chwili, kiedy Maryja podsłuchywała pod drzwiami izby, w któréj jej matka rozmawiała z nieznajomym, opiszemy co mówiono i co się działo w téj izbie.
Mężczyzna, mający około czterdziestu pięciu lat, rysów dosyć regularnych ale zwiędłych i wycieńczonych przez rozmaite zbytki, nosił długie wąsy, które wymuskane starannie jakimś kosmetykiem były równie czarne i połyskujące jak włosy jego głowy artystycznie ufryzowane, które widocznie także tylko sztuce zawdzięczały swoją czarność hebanową.