Przejdź do zawartości

Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ X.

Gdy Ludwik Richard wszedł do izby zajmowanéj przez Maryję i jéj chrzestną matkę, zatrzymał się najprzód chwilkę na progu. Jego serce boleść ogarnęła na widok smutnego obrazu jaki się oczom młodzieńca przedstawił.
Maryja, leżąc w zwykłém ubraniu swojém na materacu rozesłanym na podłodze, zdawała się być zupełnie bezwładną; twarz jéj śmiertelną pokryta bladością, drżała konwulsyjnie od czasu do czasu; oczy jéj były zamknięte; ślady zaschłych łez przebijały się na jéj martwych licach; w jednéj w zaciśniętych i na