— Mnie?... Ludwikowi Richard.
— Panu, Ludwikowi Richard.
— Z podobném nazwiskiem jest bardzo wiele osób; pan bierzesz mnie za kogo innego.
— Ale coż ulicha! znam przecież moich klijentów, i biorę pana za tego kim jesteś rzeczywiście, biorę cię za pana Ludwika-Dezyderyjusza Richard, jedynego i pełnoletniego syna pana Aleksandra Tymoleona-Benedykta-Panfila-Richard, mającego sześćdziesiąt siedm lat wieku, urodzonego w Brie-Comte-Robert, obecnie mieszkającego przy ulicy Grenelle-Saint Honoré, N° 23. trudniącego się pisarstwem publiczném. Widzisz więc, że tu nie ma żadnéj omyłki, młody mój przyjacielu.
— W takim razie, znając moją rodzinę tak dokładnie, powinieneś pan wiedziéć, że moje ubóstwo nie pozwala mi podobnych zaciągać pożyczek.
— Twoje ubóstwo! nieszczęśliwy chłopcze!
— Ależ, mój panie!...
— Nie, to niegodnie! to obrzydliwie! — zawołał spekulant z wyrazem szczególnego oburzenia; — nie wstydzić się wychować takiego młodzieńca w tak grubéj niewiadomości! skazywać go na spędzenie najpiękniejszych lat
Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/136
Wygląd
Ta strona została przepisana.