Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/454

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gdzież nadewszystko znajdziemy zapomnienie tego co nas o rozpacz przyprawia?“
Limousin trzymał się wiernie i stale swoich zasad o pijaństwie; ale skoro się zabrał do roboty, a zabierał się do niéj niezmiennie co poniedziałek, trudno było widzieć pracowitszego, rozsądniejszego, trzeźwiejszego i uczciwszego robotnika.
Raz spytałem go dlaczego nie upija się co wieczór, skoro w tém taką przyjemność znajduje? odpowiedział mi surowo:
„Albobym kraść musiał abym się miał za co upijać, a kraść nie chcę; albo tyle zarabiać abym się mógł co dzień upić; zarabiając zaś tyle, byłbym już dość szczęśliwy i nie potrzebowałbym upijać się dla zapomnienia.“
Teraz pojmuję prawdziwe znaczenie słów mojego pana, teraz uderza mię ich trafność.
Opuszczone dziécię, żyłem długo w ubóstwie i wszelkiego rodzaju boleściach, przekonałem się że w téj klassie ludu pijaństwo rodzi się z potrzeby zagłuszenia w sobie nieszczęść i okrutnego niedostatku; i dlatego też w ludziach pędzących byt najprzykrzejszy, najopłakańszy i najnieszczęśliwszy, pijaństwo rozwija się w przerażający sposób, a zmniejsza się i rzadszém staje w miarę jak stan ich polepsza się nieco, o ile jak nauka rozwija ich rozsadek; atoli i tu są wyjątki. W lat kilka po rozstaniu się z Limousinem, zostałem poufałym do-