Strona:PL Sue - Kuzyn Michał.djvu/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A mianowicie co począć przez czterdzieści ośm godzin w tak nędznem miejscu? Niepodobna mi jest opowiedzieć Pani mego gniewu przez te dwie doby... Nie mogłem ani jednego słowa wydobyć z mojéj żony, i, przymuszony byłem biegać po wszystkich kątach tego nędznego miasteczka, ażeby się trochę rozerwać... Jednakże będąc tak rozgniewanym, nie ustąpiłem wcale; myślałem, że się prędzéj znudzi odemnie, ona lubi zbytek, wygody, pieszczoty; dwa lub trzy takie noclegi w lichych oberżach pokonają cały jéj upór.
— Nie wiem, czy to był słuszny wniosek Pana.
— Zobaczysz Pani zaraz... Po upływie tych dwóch najokropniejszych dni, wyjeżdżamy; około trzeciéj godziny przybywamy na popas do lichéj wiosczyny... Droga była pełna kurzu, włosy Florencyi pokryły się nim trochę, wysiada tedy z powozu, żądając ażeby ją panna wyczesała i uwolniła ją od tego kurzu... Wprowadzają moją żonę do nikczemnéj chaty. Tu, niechcąc się położyć na brudnem i nieczystem łóżku, każe sobie przynieść stary fotel, siada w nim, i uprzedzając mnie, że się czuje coraz więcéj znużoną, nie wyruszy stąd prę-