Strona:PL Sue - Czarny miesiąc.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
CZĘŚĆ II.
I.
MĄŻ I ŻONA.

Z listu markiza de Beauregard do żony można wywnioskować, jak bolesny przymus sobie zadawał i jaka rozpacz kryła się w nim pod maską cynicznej obojętności.
Niewątpliwie, obojętność pana de Beauregard wobec zdrady żony, na pierwszy rzut oka wydaje się godną nagany, nawet, jeżeli jest tylko maską. Jednakże nie sama dziwna fanfaronada, pchająca go do chlubienia się złem, ani pogarda przyjętych pojęć i zasad, zmusiły go do tego kroku — wiedział bowiem, że po podobnej awanturze żona jego dosłownie nigdzie nie będzie mogła się pokazać i zazdrość, jeżeli nie mamy powiedzieć miłość markiza, przyklaskiwały temu dziełu zemsty.
Jednakże, jakkolwiek winną była Dolores, pan de Beauregard kochał ją jeszcze; wmawiał w siebie, że to jego własny zły przykład, jego cynizm, stały się przyczyną błędu żony; spodziewał się przecież, że żyjąc w ustroniu, zmaże pamięć o swych przewinieniach, i że on sam, szlachetnie jej przebaczając, przywiedzie ją na drogę rozumu i cnoty.
Potem już, gdy pisał do żony, pan de Beauregard po raz pierwszy może w życiu, uczuł prawdziwie głęboką po-