Przejdź do zawartości

Strona:PL Sue - Artur.djvu/881

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niéj nieudaję, z powodów, które powinnaby zrozumieć.
Nieodpisała mi.
Sadząc że niema wielkiéj ochoty zobaczenia się znowu ze inną kiedy nienalega, przyklaskiwałem memu postanowieniu.
Dowiedziałem się niezadługo, iż Książę otrzymał rozkaz od swego dworu powrócenia do Rossyi, i przyznam się żem się bardzo zdziwił że żona wraz z nim niepojechała.
Co do pani de V**, zaklinałem ją, w imię przyjaźni, którą mówiła iż ma dla mnie, aby niedręczyła tak srodze pana de Serigny, oświadczając jéj, że już dłużéj nie będę się przychylał do figlów jej koketeryi; że zresztą okropnie się kompromituje, i że, prędzéj czy późniéj, będzie bardzo źle na święcie przyjmowana.
Odpowiedziała mi że rozprawiam jak kwaker, lecz, że dla rzadkości czegoś podobnego, chce zacząć żyć bez cienia nawet koketeryi.
W miesiąc po tém piękném postanowieniu, przyszła oświadczyć mi z wdzięcznością że nowy ten sposób życia zdawał się jéj śmiertelnie nudnym, lecz że sprawił effekt nadzwyczajny, i że poczyniono ogromne zakłady, chcąc wiedzieć czy wytrwa lub nie, w swojém nawróceniu. Co do ministra, mówiła, ponieważ prze-