Przejdź do zawartości

Strona:PL Sue - Artur.djvu/655

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pojąłem całą jego wielkość... całą wrażającą wspaniałość.
Wówczas to ogarnąć mogłem rozpaczném spojrzeniem stratę, niezmierzoną, niewynagrodzoną, którą poniosłem! Ależ niestety! zapóźno, wszystko się już skończyło!