Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/1058

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

grigny z gniewem — przez ostatnie trzy dni, kiedy mi niepodobna było odwiedzić pana Hardy w pawilonie, w którym mieszkał jeden z posługujących mu dał się przekupić.. Jest pomiędzy nimi jednooki, któremu ja nigdy nie ufałem... nędznik... Ale nie, jeszcze nie chcę uwierzyć tej zdradzie.
— Mój miły ojcze — rzekł kardynał — nie trzeba jeszcze tracić nadziei... dobra sprawa zawsze będzie triumfować.
— Zobaczymy jeszcze to ostatnie pismo — rzekł ksiądz d‘Aigrigny, po chwili cichego dumania. — Dosyć mam zaufania w osobie, która mi je przysłała, tak, iż nie mogę wątpić o pewności zawartych w niem szczegółów. Oby sprzeczne były z innemi!