Przejdź do zawartości

Strona:PL Stevenson Dziwne przygody Dawida Balfour'a.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cję. Przez cały dalszy ciąg Alan był Thomsonem, James Stewarta nazywałem krewnym Alana, Colin Campbell uchodził za Glena, a gdy następnie mówiłem o wodzu klanu, nazwałem go Jamesonem, góralskim dowódcą.
— No, no! — rzekł adwokat, gdy skończyłem, — to istotnie jest bohaterska historja — wielka Odyssea. Musisz ją, panie, spisać w w dobrej łacinie, gdy będziesz dojrzalszym w nauce, albo w angielskim, jeśli wolisz, chociaż ja stanowczo przekładam łaciński.
To rzekłszy, wstał i zawołał, aby podano drugie nakrycie, gdyż p. Balfour zostaje na obiedzie, potem zaprowadził mnie po schodach do garderoby. Dał mi wodę, mydło i grzebień, przyniósł odzienie, należące do jego syna, i pozostawił mnie samego.

XXII.
Poszukiwanie sukcesji.

Po usilnych staraniach nastąpiła możliwa zmiana w mej powierzchowności. Radośnie spoglądałem w lustro, widząc, że żebrak znikł, a Dawid Balfour był wskrzeszony! Wstydziłem się tylko pożyczonych sukien. W przejściu przez schody schwytał mnie pan Rankeillor, winszował mi tak korzystnej zmiany i poprowadził napowrót do swego gabinetu.
— Siadaj, panie Dawidzie; a teraz, gdy jesteś już do siebie podobny, udzielę ci wiadomości o twym ojcu i stryju. Jest to niepowszednia historja, która (wstyd mi mówić ci o tem), opiera się na sprawie miłosnej.