Strona:PL Stendhal - Pamiętnik egotysty.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

go mieszczucha, bardzo ciasnego i drobiazgowego w całej swojej domowej polityce. Jedynym celem pana Thurot, profesora greczyzny, było zostać członkiem Akademji Napisów. Przez potworny kontrast, człowiek ten, który nosa nie obtarł aby nie pomyśleć przytem o skaptowaniu jakiejś próżności zdolnej wpłynąć o tysiąc mil na jego nominację, był ultra-liberalny! To nas zbliżyło zrazu, ale niebawem jego żona, mieszczka do której nigdy nie odzywałem się inaczej niż z musu, uznała że jestem nieostrożny.
Jednego dnia, pan de Tracy i pan Thurot spytali mnie o moje przekonanie polityczne; zraziłem obu swoją odpowiedzią:
„Gdybym był przy władzy, kazałbym wydać na nowo książki emigrantów, dowodzących że Napoelon, skreślając ich, uzurpował sobie władzę, której nie miał. Trzy czwarte wymarło, resztę wygnałbym gdzieś w Pireneje i do paru sąsiednich departamentów. Kazałbym otoczyć tych kilka departamentów wojskiem, które, dla ostentacji, biwakowałyby przez sześć miesięcy w roku. Każdego emigranta, któryby wychylił nos, zastrzelić bez litości.
„Dobra ich, zwrócone przez Napoleona, kazałbym sprzedać kawałkami nie większemi od dwóch morgów. Emigranci pobieraliby pensje po tysiąc, dwa tysiące, trzy tysiące rocznie. Mogliby wybrać sobie miejsce pobytu zagranicą. Ale gdyby włóczyli się po świecie aby intrygować, żadnego pardonu“.
Twarze pp. Thurot i de Tracy wydłużyły się podczas tego wykładu; wydałem się okrutnikiem tym małym duszyczkom wydelikaconym paryską grzecznością. Pewną obecną tam młodą kobietą zachwyciły moje idee, a zwłaszcza zupełna nieopatrzność, z jaką się odsłaniałem: wydałem się jej Huronem (powiastka Woltera).
Życzliwość tej kobiety pocieszyła mnie po wielu niepowodzeniach. Nigdy nie byłem całkowicie jej kochankiem. Była nadzwyczaj zalotna, bardzo zajęta strojem, wciąż mówiąca o przystojnych mężczyznach, żyjąca blisko z najświetniejszą kompanją z lóż Opera Buffa.