Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/368

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wy z tej nagłej zmiany. Zachwycenie, w jakiem tonęła od chwili, gdy w wilję, pogrążona w rozpaczy, znalazła w dziupli bukiety, pierzchło pod wpływem tego pytania: „Jak się zachować wobec mego kochanka, aby mnie szanował? Człowiek tak wykształcony i posiadający tę przewagę że ma czterdzieści lat, musi być bardzo surowy. Jeśli sobie pozwolę na fałszywy krok, stracę zupełnie jego szacunek“.
Oddając się temu monologowi w pozie najsposobniejszej do pobudzenia medytacji młodej panny przed lustrem, Ernestyna zauważyła ze zdumieniem i zgrozą, że ma u paska złotą klamrę z łańcuszkiem, na którym wiszą naparstek i nożyczki w małem puzderku, śliczny klejnot, którym nie mogła się nacieszyć jeszcze wczoraj, a który stryj jej dał na imieniny przed niespełna dwoma tygodniami. Popatrzała na ten klejnot ze zgrozą i zdjęła go pośpiesznie; przypomniała sobie że, jak mówiła guwernantka, kosztował ośmset pięćdziesiąt franków, a kupiono go u najsławniejszego paryskiego jubilera nazwiskiem Laurenęot: „Coby o mnie pomyślał mój kochanek, on który ma zaszczyt być ubogim, gdyby widział u mnie klejnot tak śmiesznie drogi? Cóż głupszego, niż w ten sposób zachwalać swoje zalety domowe, to bowiem mają wyrażać te nożyczki, naparstek i puzderko, które się ustawicznie nosi przy sobie; a ta dobra gospodyni nie myśli, że klejnot ów kosztuje co rok procent od swej ceny!“ Jęła poważnie obliczać, i doszła, że ten klejnot kosztuje blisko pięćdziesiąt franków rocznie.
Te chwalebne rozmyślania z zakresu ekonomji domowej, które Ernestyna zawdzięczała gruntownemu wykształceniu otrzymanemu od spiskowca kryjącego się przez kilka lat w zamku stryja, ta refleksja, powiadam, jedynie na chwilę przesłoniła trudność sytuacji. Kiedy schowała do komody klejnot tak niedorzecznie drogi, trzebaż było wrócić do tego kłopotliwego pytania: Co czynić, aby nie postradać szacunku tak niepospolitego człowieka?
Dumania Ernestyny (w których czytelnik rozpoznał może poprostu piąty okres narodzin miłości) zaprowadziłyby nas bardzo