Przejdź do zawartości

Strona:PL Stendhal - Lamiel.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gadał dobrych pięć minut. Rozwlekła ta odpowiedź przeraziłaby czytelnika, ale spodobała się księżnej; to był ton, do którego była przyzwyczajona. Proboszcz podzielił w całej pełni jej gniew na niegodziwe postępowanie tego człowieka, którego wszędzie zresztą nazywał swoim szanownym przyjacielem; pod wpływem tej wizyty, która trwała siedem kwadransów, księżna postanowiła natychmiast sprowadzić lekarza z Paryża.
Wielką objekcją przeciw temu postanowieniu było to, że nigdy w rodzinie de Miossens nie wzywano lekarza z Paryża dla służby.
— Mógłbym poddać księżnej bardzo prostą myśl: księżna raczy wezwać tego lekarza dla swego własnego zdrowia, które w istocie, ku naszej wielkiej boleści, wydaje się wśród tych kłopotów wielce zagrożone.
— Moje panny będą dobrze wiedziały, odparła księżna tonem rzymskim, że lekarz przybywa z Paryża dla Lamiel a nie dla mnie.
Lekarz, wezwany przez kurjera, dawszy na siebie czekać czterdzieści ośm godzin, raczył się wreszcie zjawić. Ów pan Duchateau był czemś w rodzaju lowelasa arystokratycznej dzielnicy; jeszcze młody i bardzo przystojny, mówił dużo i dowcipnie, ale miał coś tak okropnie pospolitego w zachowaniu i w mowie, że raził nawet pokojówki księżnej. Zresztą, wśród tej gadaniny bez końca nawet pokojówki zauważyły, że lekarz raczył poświęcić ledwie sześć minut na zbadanie choroby Lamiel. Kiedy mu chciano opowiedzieć objawy, oświadczył, że to wcale niepotrzebne i przepisał jakąś zupełnie obojętną kurację. Kiedy, po trzech dniach, wrócił do Paryża, nieobecność tego człowieka sprawiła ulgę pani de Miossens. Wezwano lekarza z Mortain, który był w porozumieniu z pokojówką i udał chorego aby nie odgrywać roli kopciuszka. Sprowadzono następnie lekarza z Rouen, pana Derville, który, wielce odmiennie od paryskiego kolegi, miał minę posępną i nie mówił ani słowa. Nie chciał się wypowiedzieć jasno wobec księżnej, ale szepnął księdzu, że mała nie pociągnie ani pół roku. Był to okrutny wyrok dla księżnej; pozbawiał ją jedynej rozrywki, jaką miała na świecie; kaprys jej do La-